piątek, 27 lutego 2015

I'M GOING ON AN ADVENTURE!

Howdy!

Z okazji wolnego czasu postanowiłam, że nadszedł ten czas w którym trzeba przełamać się i zrobić coś czego nie miałam nigdy w planach. Udałam się więc na wyprawę do Shire! Tak się składa, że jestem (a raczej byłam) jednym z niewielu ludzi w krajach „pierwszego świata” praktycznie nieskalanych niczym związanym z LOTRem. Oczywiście w podstawówce omawialiśmy Hobbita, a ja sama kilkukrotnie przebrnęłam przez pierwsze sto stron pierwszej części trylogii, ale moja wiedza z tego była absolutnie zerowa, a o filmach wiedziałam, że jest Orlando Bloom, Frodo i Sam mają jakiś dziwny związek i że w trzeciej części jest pająk. Obejrzałam więc pierwszą część Hobbita i ponieważ jestem jak zawsze spóźniona (o trzy lata czy coś) to nie będzie to moja recenzja, a takie sobie luźne i bardzo (BARDZO) randomowe przemyślenia. Shall we?

lknjh


środa, 25 lutego 2015

Hollywood's best and whitest czyli Oskary 2015

Howdy!

Cóż to się działo w niedziele wieczorem? Czyżby odbywała się jakaś istotna, coroczna gala? Taka na której pojawia się wiele, wiele znanych osób? Gdzie Neil Patrick Harris pojawia się w majtkach? Gdzież tam. Ale gdyby jednak taka była, to ja pewnie bym ją obejrzała i pokazała wam jakie momenty z tej jakże hipotetycznej imprezy podobały mi się najbardziej. A tak na serio, spędziłam trzy godziny swojego cennego czasu oglądając Oskary więc muszę się podzielić przynajmniej częścią moich przemyśleń, a że ten tydzień jak na razie zaczął się raczej pozytywnie, więc i ja pozytywne strony postaram się pokazać (tak bardzo subiektywnie, że to praktycznie same występy muzyczne...)

bjk



poniedziałek, 23 lutego 2015

Zadośćuczynienie czyli przepraszam za młodość

Howdy!

Mam nadzieje, że kilkoro z was, o małe grono cudownych ludzi, widząc ten temat poczuła się przynajmniej skonfundowana. O co mi chodzi więc. Każdy był kiedyś młody. Ja, mimo że ciałem jeszcze chyba tak, to umysłem już nie koniecznie. W tamtych zamierzchłych czasach w mojej głowie ukształtowało się przekonanie, że to co popularne to złe. I jak do do niektórych swoich osądów nie mam wątpliwości, to tutaj zobaczycie te których bardzo żałuje.

lknjbh



czwartek, 19 lutego 2015

You deserve someone who will treat you right czyli postaci poszkodowane

Howdy!

Kontynuując moją (już pewnie niedługo) serię narzekań na wszystko i wszystkich, oraz przez strasznego lenia co mi niepozwala na stworzenie czegoś wielkiego, choć się staram, uwierzcie mi, dzisiaj zajdziemy w smutny świat postaci niewykorzystanych, zaniedbanych i zepsutych postaci. Wszyscy z potencjałem, wszyscy przepadli. Niektórych da się uratować, innych już nie. Jak zawsze optymistycznie (kochany zarzut od zawsze przemiłego Stworzonka) zapraszam!

kj


wtorek, 17 lutego 2015

Gdzie się podziały tamte seriale?

Howdy!

Smutek ogarnął mnie ostatnio wielki, gdy uświadomiłam sobie jak wiele seriali porzuciłam ostatnimi czasy. Z niektórych po prostu wyrosłam, inne stały się nie do zniesienia więc w trakcie bardziej ambitnych tekstów i w formie przerwy od zła zwanego filozofią, postanowiłam napisać wam o serialach które swego czasu oglądałam, ze wskazaniem na to co te seriale zgubiło...

bo



niedziela, 15 lutego 2015

Tytułu nie będzie w formie protestu przeciwko tłumaczom polskim

Howdy!

Po raz kolejny nie zdobyłam się na nic ambitnego, więc postanowiłam trochę się zabawić. Moim szalonym planem na życie (poza byciem blogerem, obviously) jest wszelako pojęty język angielski (któż by się domyślił, no naprawdę, nie widać). W formie łączenia dwóch miłości życia przeprowadzę takie sobie kulawe analizy, może próba obrony, strasznych „tłumaczeń” tytułów filmów.

k

niedziela, 8 lutego 2015

Ragnarök czyli pogrom mitów fanowskich

HOWDY!

Dzisiaj moje powitanie jakże radosne, bo mam przywilej zaproszenia was na coś, co było pierwszą myślą dla tego bloga czyli wpis wspólny. Po prośbach i groźbach, w końcu doszło do tego wiekopomnego zdarzenia. Wybór tematu nie był trudny, bo gdy wspomniałam co chcę napisać, Stworzonko stwierdziło, że też chciało to kiedyś napisać i BAM jesteśmy tutaj i zmagamy się z mitami obecnymi w fandomie/popkulturze/społeczeństwie (i lenistwem, ta walka jest szczególnie trudna). Za wszelkie błędy językowe z góry przepraszamy, bo jednak jesteśmy tylko (prawie)ludźmi w ferworze rozmowy. Opinie mile widziane, czy takie wpisy w ogóle są interesujące, bo nam rozmawiało się przyjemnie, pytanie jak się to czyta. Bez dłuższych wynurzeń...

Zapraszam, Kestrel

qw

piątek, 6 lutego 2015

Madness takes its toll... czyli nadzwyczajne musicale

Howdy!

Jak niektórzy pewnie zdążyli się zorientować jestem wielką fanką musicali, więc dzisiaj trochę z pasji, trochę z lenistwa (przynajmniej się przyznaje) postanowiłam przedstawić uznane przez siebie za dobre ekranizacje sztuk, które znacznie (nawet jeżeli pozory mylą) odbiegają od tych typowych, klasycznych chciałoby się powiedzieć, estetyką czy tematyką. Tak więc, chyba nastał czas wejść do świata w którym ważniejsze wiadomości przekazuje się śpiewając i tańcząc.

tumblr_ni61r4qOfH1rob81ao7_r1_250


środa, 4 lutego 2015

NIE JESTEM TRYBUTEM czyli o fandomie Igrzysk Śmierci...

Howdy!

Wielkimi krokami zbliża się koniec nowości związanych z Igrzyskami Śmierci. Niedawno wyszła pierwsza część Kosogłosa, w listopadzie wyjdzie druga. Jednak fandom się trzyma twardo, niemal tak dobrze jak Potterheads. W formie jakiegoś godzenia się z bliskim końcem, postanowiłam się z wami podzielić swoimi przemyśleniami o dużej części fanów tej serii.

tumblr_ngnfric8Xt1qez2soo8_250

wtorek, 3 lutego 2015

I hate myself for loving you czyli złe filmy da się lubić

Howdy!

Dzisiaj trochę mniej poważnie niż zwykle. Już niedługo Oskary, a co za tym idzie także i Złote Maliny. Sensu tych drugich co prawda nie widzę, a jedyną pozytywną związaną z nimi rzeczą wydaje mi się mój szacunek do aktorów gotowych przyjąć takie „wyróżnienie” z podniesioną głową”. Jak co roku jednak sprawiło to moje zastanowienie nad tym dlaczego filmy złe się produkuje. I tak z oczywistego wniosku „pieniądze” wyszła teza, że jeżeli się sprzedają, to znaczy, że da się je lubić. Bo przecież film nie musi być niszowy, najlepiej nie po angielsku, nominowany do wszystkich prestiżowych nagród aby nawet osoba obeznana w kinie alternatywnym miała z niego jakąś przyjemność. Oto moja lista filmów/typów filmów, które z odpowiednim podejściem może spodobać się prawie każdemu, mimo bycia koszmarnymi.

sandy_razzie


poniedziałek, 2 lutego 2015

Recenzja epistolarna, czyli rzecz o banalności...

Czytelnicy Złaknieni!

Lubię Hannah Arendt. To chyba jednoznaczne wyznanie. Co jednak ważniejsze, to to iż z Hannah wielokrotnie się nie zgadzam, nieraz nie rozumiem jej decyzji, innym zaś razem stoję całkowicie po jej stronie- moje uczucia z pewnością nie są stałe. Jedno jest jednak niezmienne- mam dziwne, może zuchwałe, a może tylko naiwne wrażenie, iż z Hannah Arendt "dzielę" mentalność. Jej wrażliwość jest moją wrażliwością, jej sposób myślenia, jakże mi bliski. Dlatego też, jakkolwiek będę (jak zawsze!) starała się zachować obiektywizm i profesjonalizm w swej recenzenckiej pracy, tak proszę wybaczcie mi ewentualne emocjonalne uniesienia. Oto witam Was w niniejszym pseudo-recenzenckim wpisie tworzonym na wzór powieści epistolarnej, tudzież opowiadania w odcinkach. Epistolarnej recenzji jeszcze nie było!
Stworzonko Nowatorskie

rzecz10


niedziela, 1 lutego 2015

Screw those bitches czyli 10 powodów aby oglądać Shameless US

Howdy!

Z powodu moich ostatnich feelsów związanych z Shameless postanowiłam dzisiaj przedstawić dziesięć powodów aby zacząć ten serial. Jest on stworzony na licencji produkcji brytyjskiego Channel 4 o tym samym tytule. Przedstawia on patologiczną rodzinę Gallagherów z biednej dzielnicy Chicago starającą się połączyć koniec z końcem, która zmaga się z wieloma problemami.

Shameless_US_logo