Howdy!
Po tak długiej przerwie znowu się widzimy. Tak, wiem, nie
było wpisu od ponad miesiąca (!). Studia dają o sobie znać i za każdym razem
gdy miałam coś napisać, albo była tona pracy domowej, albo zbliżało się
kolokwium, albo byłam tak zmęczona, że nie byłam w stanie klikać w odpowiednie
przyciski. Do tego tekstu zbierałam się czas tak długi, że wstyd się przyznać.
Jednak kilka przerw między zajęciami mam, a nadal mi zależy na istnieniu w
internecie więc oto jestem.
Ostatnio w formie odstresowania się powróciłam do
serialu, który po raz ostatni widziałam chyba w podstawówce. Postanowiłam więc
podzielić się z wami tymi serialami, które mimo przemijania czasu, pozostają ze
mną od wielu lat, nadal tak samo bliskie memu sercu.
© Warner Bros. żródło: http://variety.com/ |
Veronica Mars
(2004-2007; 2014)
Za moich czasów (czyt. w podstawówce) seriale oglądało
się w telewizji. I były to czasy w których serio było co oglądać. Supernatural,
Chuck (o którym później) i wiele innych. Jednak najbardziej wyczekiwanym przeze
mnie była właśnie Veronica Mars. Zdecydowanie miała w sobie coś z Hannah
Montany – jednocześnie uczennica i prywatny detektyw. Była też wyrzutkiem wśród
innych uczniów Neptun High, ale nie dlatego, że była bardzo aktywna w szkole albo
lubiła bardzo dziwne rzeczy. Idealny obraz buntowniczki znienawidzonej przez
nie tylko ludzi w jej wieku, ale i dorosłych. Wiecznie kierowana chęcią
rozwiązania strasznej tajemnicy.
Mojemu przywiązaniu do tej serii zdecydowanie nie przeszkadzał
on. Z jednej strony oschły i podły, z drugiej troskliwy i niezrozumiany. Logan
Echolls. Od czwartego odcinka pierwszego sezonu shipowałam LoVe zanim
wiedziałam co to ship. Pierwsze OTP, przez co koniec sezonu 3 złamał mi serce.
Jednak fani uczynili cud i moi ukochani wrócili do mnie w formie filmu. I był
on idealny. Moje OTP się zeszło, była wielka tajemnica. Dzieciństwo wróciło.
Chuck
(2007-2012)
Nie wiem czemu
zaczęłam oglądać Chucka. Nie pamiętam od kiedy go oglądam. Wiem tylko, że od
tamtego momentu nie opuścił mnie ani na chwilę. To chyba jedyny serial, który
obejrzałam w całości ponad 3 razy (zwykle robię tylko jeden rewatch całości, a
wybrane odcinki oglądam po 1000000 razy). Na pewno od zawsze podobało mi się
to, że jednocześnie był to serial komediowy jak i szpiegowski.
Kibicowałam
oczywiście związkowi Sarah i Chucka, jednak moim ulubieńcem z roku na rok
stawał się Morgan. Ten podobny do kozy brodacz jest jedną z najbardziej i
najmniej stereotypowych postaci w telewizji. Jego przemiana przez te wszystkie
sezony, aż do momentu zastąpienia Chucka w jego roli była niesamowita i
interesująca. Poza tym w jakim innym serialu w tamtych czasach były aż tyle
silnych postaci damskich, które ratowałyby bezbronnych mężczyzn?
© College Hill Pictures Inc. /Fake Empire/ Warner Bros. Television źródło: http://chucktv.pl/ |
Gdzie pachną stokrotki
(2007-2009)
Ah, Lee Pace.
Gdzie pachną stokrotki to także serial, który zaczęłam oglądać przypadkiem.
Jednak już po pierwszych sekundach wiedziałam, że muszę obejrzeć wszystko. Nie
istnieje nic, do czego można by porównać. Bryan Fuller zawsze tworzy rzeczy
unikatowe, ale w tym serialu przeszedł samego siebie.
Jest tam
wszystko: śmierć, pies, pszczoły, ciasta, musical, Lee Pace, zmartwychwstania,
Lee Pace, no i jeszcze trochę Lee Pace’a. Dosyć mroczny temat wsadzony w
przekolorowany świat sprawdza się wspaniale. Kolorystyka pozwala zapomnieć o
tym jak ciężki powinien być serial, w którym jest tyle śmierci. Przypomina to
wszystko jakiś sen, z którego człowiek nie chce się budzić.
Ciekawostka:
Miłość moja do Neda Piemakera jest tak wielka, że był on moim pierwszym
cosplayem (Stworzonko było Chuck!)
Oto i trzy
seriale, które od zawsze i na zawsze, są bliskie mojego sercu. W tym miejscu
powinnam przeprosić za jakość dzisiejszego wpisu. Jest on raczej krótki i
średni, ale mija 2 miesiąc bez żadnej aktywności więc postanowiłam przygotować
coś czym mogę wam umilić czas w oczekiwaniu na rzeczy lepsze. ALE! Już niedługo
święta = czas wolny. Mam w planach tekst o Spectre i nadal zabieram się do
Hobbita więc na to możecie liczyć w tym roku (źle to brzmi). Na dzisiaj to już
koniec i see ya next time!
Kestrel
PS. Umrę zanim
wyjdzie Civil War
© Jinks/Cohen Company/Living Dead Guy Productions/ Warner Bros. Television źródło: http://www.filmweb.pl/ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz