Skrzynki kwiecień 2015 czyli wszystkie nagrody dla The Flash

Howdy!

Dzisiaj witam was na PIERWSZYM, NIEREGULARNYM, PEWNIE JEDNORAZOWYM ROZDANIU SKRZYNEK czyli wymyślonych przeze mnie przed chwilą nagród, przyznawanych w obrębie jednego czegoś związanego z popkulturą, w różnych bardzo zmyślonych kategoriach. Na pierwszy ogień idzie The Flash (a tak naprawdę pierwsze 17 odcinków sezonu 1, bo tylko tyle wyszło). Usiądźcie więc wygodnie i rozkoszujcie się tą wzruszającą ceremonią. LECZ! Co to za rozdanie nagród bez piosenki na początek. Więc *dźwięk przejeżdżania ręką po klawiszach* ♫ Spooojleryyy, ale nie jakieś wieeeelkieeee ♪.

 

Nagrodę Mary Jane za najbardziej irytującą love interest otrzymuje... IRIS

Pierwszą kategorię zdążyłam już ogłosić na fanpage'u, ale wydaje mi się że zasługuje ona wytłumaczenie. Co złego jest z biedną Iris? Otóż *khm khm* jak można zauważyć Flash bardzo przypomina Spidermana ze względu na otaczających go ludzi czy chłopca z którego superbohaterem się stał. Jednym z takich wielkich podobieństw jest właśnie Iris. Typowa girl next door, nasz bohater zakochany w niej od kiedy pamięta, piękna, młoda przebojowa i przypadkowo w związku ze znajomym. Mimo że, jak twierdzi, sama z Barrym nie chce być, nie da mu pójść dalej i znaleźć sobie kogoś nowego. Zachowuje się nie fair w stosunku do niego i do swojego chłopaka. Ponadto, mimo bycia dziennikarką, zachowuje się trochę jak głupia gąska w towarzystwie Flasha. Nie ma sensu tracić na nią czasu, jest w teamie o wiele ciekawsza postać damska.  

Nagrodę Vadera za odtworzenie sceny „I'm your father” dostaje... to żadne zaskoczenie The Trickster

Jak ja kocham takie momenty. Jest sobie stary Trickster, jest sobie młody Trickster. Młody pyta głosem kochającej jakiś zespół dwunastoletniej fanki „dlaczego mnie wybrałeś?”. Oczywiście jest piękna przemowa o tym, że tylko on może kontynuować jego dziedzictwo, że tylko on sobie z tym poradzi po czym takie „BTW, jestem twoim ojcem, no bigie”. Ja rozumiem, że ten pan to wariat. Jednak ta scena miała niewiele wspólnego z czymkolwiek, zwłaszcza że jego syn wpatrywał się w niego jak zakochany (creepy).

DUŻY SPOILER!

Nagroda Supernatural za przeżycie śmierci idzie do... Cisco

Jakie to było dramatyczne. Śmierć Cisco zabolała mnie bardzo, ponieważ to cudowny, mały, genialny nerd. Więc gdy okazał się jednak być żywym od razu polepszył mi się humor. Dzięki niemu grupa Flasha przypomina chemią bardziej zwykłą grupę przyjaciół niż zespół współpracujący aby zadbać o bezpieczeństwo w mieście. Dodatkowo, nadawanie pseudonimów wszystkim złym i nie do końca złym meta ludziom jest niesamowicie urocze można się rozpłynąć. Jego śmierć byłaby wielką stratą dla całego serialu.

   

Nagrodę Drzewa nr 3 za bycie uroczym mimo pojawiania się w serialu na 2 sekundy otrzyma... David Singh

Trudno powiedzieć coś o Davidzie na podstawie serialu. Jest policjantem, kapitanem. Dużo krzyczy na Barry'ego aby wykonywał swoje obowiązki szybciej i przestał wylewać na niego różne rzeczy. Co jednak w Davidzie świetne, a także w ludziach robiących The Flash, to fakt że jest on gejem, z narzeczonym, wszyscy o tym wiedzą i nikomu to nie przeszkadza. Jeżeli mogę nad czymś płakać, to tylko nad tym że widzieliśmy go ze 3 razy. No może też, że jego chłopakiem nie jest inny wygrany z tej listy, a jakiś randomowy człowiek. 

Wcześniej wspomnianym zdobywcą nagrody Zimowego Żołnierza za bycie zbyt uroczym by być złym jest... Hartley Rathaway/The Pied Piper

Nie wiem czy to wina mojej osobistej sympatii do aktora, który w końcu powinien zrobić karierę, goddamit już go nie potrzebują na tym Broadway'u, dajcie chłopakowi grać, ale Hartley jest zdecydowanie moim ulubionym przeciwnikiem Flasha. Jest jednocześnie genialny jak Reverse-Flash i ironiczny jak Cold. Jasne, od zawsze był niemiły i ogólnie mało lubiany z niego był gość, ale to postępowanie Wellsa zrobiło z niego złoczyńcę. Piper nie ma własnych mocy, w wyniku wybuchu otrzymał tylko problemy ze słuchem, wszystko co może zrobić jest rezultatem jego geniuszu. Może nie był on w serialu za długo, ale mam nadzieje że to się zmieni i znowu dojdzie do starcia Flasha i Pipera.

   

Nagrodę Sherlocka za bycie niezręcznym w sytuacjach z kobietami dostaje... Barry Allen

Barry być może jest najszybszym człowiekiem na świecie i być może jest on genialnym naukowcem, ale gdy przychodzi co do czego to nie wie co się dzieje. Początkowo nagroda miała być mu przyznana za tylko jedną scenę, w której niezręcznie wybiega z randki, która zmierzała w stronę sypialni. Jednak po dłuższym zastanowieniu jest to wyróżnienie za całokształt pracy. Co robi Barry gdy pijana koleżanka się przy nim rozbiera? Nie wie czy się odwrócić. Co robi Barry gdy dziewczyna go podrywa? Nie wie, że ona go podrywa. Gdy podrywa jego kolegę? Myśli że podrywa jego etc. etc. Serio, cutie patootie nie zna się na kobietach, ale to jedna z tych rzeczy które czynią go przyjaznym Spidermanem z sąsiedztwa... wait, not this one *wink*

Na sam koniec, nagrodę Weasley'ów za rodzinne granie w jednym serialu otrzymują... Stephen i Robbie Amell!

Wiadomo, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. No, ewentualnie na wyreżyserowanym filmie. Albo serialu... I mimo że Amellowie w jednym odcinku nie wystąpili, to nie chce się wierzyć, że Robbie dostał rolę przypadkiem. Sam aktorem jest niezłym, ale fakt posiadania kuzyna grającego główną rolę w serialu który zapoczątkował Flasha chyba trochę pomaga. Oczywiście w swojej roli spisał się świetnie, nie można mu tego odmówić (nadal pamiętam jak grał w filmie Scooby Doo). Coś w tych braciach jest (oprócz bycia przystojnymi ofc), dlatego otrzymali ode mnie ostatnią na dziś Skrzynkę.  

To tyle na dziś. Mam nadzieje, że jakoś wam się to mimo wszystko podobało. Istnieje możliwość, że Skrzynki nie będą jednorazowym wygłupem z mojej strony (może Stworzonko też chciałoby je poprzyznawać kiedyś ze mną *khm khm*) i jeżeli chcielibyście jeszcze je tu zobaczyć to zawsze możecie nam dać znać. Teraz się może czas w końcu wytłumaczyć dlaczego zachęcamy was do komentowania. Otóż, nie zależy nam na wielkiej ilości wejść na Pudełka czy coś, ale chciałybyśmy mieć z wami jakiś kontakt, nawet jeżeli są to jakieś dwie osoby, bo miło jest wiedzieć, że tu jesteście, nawet jeżeli wasz komentarz to „lol” albo „no w sumie się zgadzam”. Nie wiem kiedy następny wpis, może ta szatańska Niezgodna, więc po prostu see ya next time!

Kestrel

ps. moje screeny, ponownie